Opowiedział mi o tych wydarzeniach człowiek dość osobliwy

Maurice Graff, doktor medycyny homeopatycznej na Uniwersytecie w Sheffield (W.B.), członek Akademii Nauk w Nowym Jorku. Jego wizytówka ozdobiona jest jeszcze wieloma innymi tytułami, niewiele mającymi wspólnego z oficjalną nauką. Faktem jest, że ten wolny i niezależny badacz (posiadający oprócz tego paramedyczny, cudowny dar uzdrawiania) dokonał mnóstwa odkryć i wynalazków, z których część z pewnością nadawałaby się w sam raz na Konkurs Zabawek, ale inne otwierają drogę do postępu w dziedzinie techniki i terapeutyki, i mogą w przyszłości zmienić warunki życia ludzi. Wszystkie te naukowe czy terapeutyczne pomysły od poduszki dla cierpiących na bezsenność po aparat likwidujący warstwę tłuszczową i zmęczenie, jak też cudowną spiżarkę, oczyszczającą warzywa z najmniejszego nawet śladu trujących nawozów, na których warzywa te wyrosły – wszystkie te wynalazki są wymyślone „po drodze” bardzo poważnych prac prowadzonych przez doktora Maurice’a Graf- fa od około piętnastu lat. Aby usprawiedliwić swoje poszukiwania i uzyskać przychylną dlań opinię, powołuje się on, oczywiście, na przykłady znamienitych poprzedników, którzy, bez oficjalnego dyplomu, często wystawieni na jawną wrogość ze strony akademii i uniwersytetów, dokonali odkryć o kapitalnym znaczeniu dla ludzkości: Pasteur, Curie, Friedman, bracia Lumière…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *