PAMIĘĆ ŚCIAN
Można by pomyśleć, że ściany są z gąbki! Nasiąkają, napełniają się, nasycają wszystkimi objawami życia, którego są na pozór niemymi świadkami. Zachowują w pamięci absolutnie wszystko, najmniejszą cząstkę ludzkiego ciepła, każdy dźwięk, słowo, nową plamę, nowy kolor, każdą łzę, kroplę potu, zapach dolatujący z kuchni czy z alkowy, szelest miłosny i krzyk nienawiści; zachowują ślad wszystkich wydarzeń, scen i widowisk, którym towarzyszą. Radości, cierpienia, uczucia, nawet myśli człowieka stwarzają wewnątrz domu czy mieszkania wibrującą atmosferę złożoną z niezliczonej ilości mikrowibracji (zarówno fal konkretnych jak czysto abstrakcyjnych), które rzutują na bezwładne otoczenie codziennego życia, pozostawiając na nim blizny tym głębsze, im siła uderzenia była gwałtowniejsza i częsta pamięć ścian nie zadowala się jedynie nagrywaniem i konserwowaniem obrazów, wrażeń… Pamięć ta zdolna jest, po dość szczególnym wysiłku trawienia, odtworzyć zmagazynowane wspomnienia w formie promieni, które wpłyną – w sposób korzystny lub złowrogi, w zależności od materii owych wspomnień – na kolejnych mieszkańców domu.