Przejście od teorii do praktyki
Aby dokończyć jego portret i wytłumaczyć, jak bezinteresownie obaj dyskutowaliśmy na te tematy, dodam dla ścisłości, że był on lekarzem w jednym z paryskich szpitali. Powinienem był jednak wykazać więcej nieufności, ponieważ wiedziałem, że już wybrał swoją przyszłą specjalność: psychiatria i psychoanaliza. Mieć zamiar leczenia szalonych, to być samemu trochę szalonym. Myślałem, że Walter jest przy zdrowych zmysłach i zrównoważony; w rzeczywistości równowaga jego została zakłócona, a następnie zniszczona przez studia okultyzmu, które odbywał jako samouk, bez przewodnika ani dyscypliny, na marginesie studiów medycznych. Szukał władzy, a nie wiedzy – co zawsze jest skrajnie niebezpieczne w tej dziedzinie niedostępnej dla laików. Tak czy inaczej, nauczyłem go, nie ukrywając żadnego szczegółu – raczej jako kolegę, a nie ucznia
wszystkich zabiegów, które opisałem poprzednio w tym artykule i których mnie samego nauczył mój mistrz, ale ich nigdy jeszcze nie wykorzystałem dla własnych celów. Jako sumienny profesor nauczyłem go nawet określania swojej własnej złotej liczby, wskazałem mu reguły postu, który trzeba odbyć, przeliterowałem słowa zaklęć i fachowych modlitw, nauczyłem najlepszych sztuczek pozwalających na przesyłanie fal myśli… Krótko mówiąc, wprowadziłem go całkowicie we wszystkie tajniki, i nie spodziewałem się ani przez chwilę, że mógłby przejść od teorii do praktyki.