Przyczyny uroku
Bardzo liczni korespondenci (przyjaciele i osoby nieznane) napisali do mnie, by powiadomić mnie
o istnieniu domów złowrogich. Podawali mi dowody, opierając się na konkretnych przypadkach. Miałem więc możliwość ich sprawdzenia. Ale jak znaleźć czas i pieniądze na przeprowadzenie tego typu dochodzenia? I zresztą po co? Moim zamiarem nie będzie nigdy przekonywanie kogokolwiek o tym, że istnieją naprawdę przeklęte miejsca, przynoszące nieszczęście swoim mieszkańcom. Odpowiedni pokaz z zachowaniem wszystkich reguł gry, poparty stwierdzeniami nie do odparcia, z pewnością nie rozwiałby wątpliwości sceptyka. Racjonalista, nawet sam będący jaskrawą ofiarą uroku, nie pozbędzie się swojego sceptycyzmu, podczas gdy człowiek przesądny oskarży zły los o swoje nieszczęście, nawet jeśli przyczyna jego jest bez najmniejszej wątpliwości przypadkowa lub naturalna. Na próżno przekonywać gromadząc dowody; nigdy rozumowanie nie skłoniło nikogo do zmiany opinii. Zwracam się do tych, którzy wiedzą z doświadczenia czy wierzą na słowo, że niebezpiecznie jest lekceważyć zakazy i chcę dać im możliwość czynienia tego bezkarnie.