Punkty uderzenia pioruna

Z licznych obserwacji i doświadczeń dokonanych przez inżyniera elektronika – André Philippe’a, dotyczących „fal kształtu” i teorii „zrównoważonych sił”, następujące stwierdzenie szczególnie przyciągnęło moją uwagę: jedną z właściwości szkodliwego promieniowania w zakresie zieleni negatywnej jest jonizowanie atmosfery, przez którą owo promieniowanie przechodzi; co oznacza (konsekwencja dziwna i godna uwagi!), że piorun uderzy jedynie w miejsca, w których istnieją podziemne prądy wodne, czyli w konkretne punkty, w których na powierzchni ujawnia się zieleń negatywna. Podczas spacerów na wsi ci, których intrygują te nowe, nieznane prawa fizyki, będą mogli z łatwością sprawdzić, że rzeczywiście wszystkie punkty uderzenia pioruna – czy chodzi o drzewa czy o bruzdy, o słupy czy o skały – są zlokalizowane w punkcie „przerwania zrównoważonych sił”. Jedynie bardzo silny powab sąsiedniego piorunochrona jest w stanie odciągnąć niebiański ogień od jego naturalnego celu. Łącząc właściwości iglicy i jonizacji moglibyśmy w dobie dzisiejszej oswoić piorun, kierując jego uderzenia w określone punkty i czyniąc go w ten sposób nieszkodliwym. Beniamin Franklin pewnie przewraca się w grobie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *