Zaraza ziemniaczana na pomidorach zwalczanie

w stanie zwalczyć tak potężną klątwę, jak ta, która ciążyła nad rodzinną chatą Joba. Dlatego właśnie często robię aluzję do tego przypadku, jako do jedynego przypadku klątwy nieodwracalnej, z jakim się kiedykolwiek w życiu zetknąłem. Już od bardzo dawna nie widziałem mojego przyjaciela Joba. Od ponad trzydziestu lat. Ale ciągle jest on obecny w mojej pamięci. Co się z nim stało? Pewnie zmarł, pewnie oddał swoją biedną duszę Panu Bogu gdzieś we Francji, podczas swojej tułaczki, w przydrożnym rowie. Daleko od przeklętego domu. A może jeszcze żyje? Dlaczego nie, skoro ja sam też jeszcze żyję? Co prawda wyprowadziłem się z mojego domu (który nie był przeklęty) wiele lat temu, i jeśli Job powrócił do niego, „aby przywitać się ze mną przy okazji”, nikt nie mógł powiedzieć mu, dokąd wyjechałem. Stracić swoich przyjaciół, to trochę samemu umrzeć. W każdym razie, jeśli Job żyje nadal, jego los z pewnością zmienił się na lepsze, gdyż nie ciąży już na nim klątwa Ker-Faou: dowiedziałem się, że chata została spalona przez Niemców w 1944 roku. Służyła za schronienie wolnym strzelcom. Ci, którzy nie spalili się razem z nią, zostali rozstrzelani na dymiących ruinach. Do końca więc ponury dom przynosił nieszczęście swoim mieszkańcom. Mam nadzieję, że ogień oczyścił przeklęte miejsce. Chciałbym, by posypano je solą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *