Zbrodniarz zostaje zawsze ukarany
Jeśli autor doskonałego morderstwa jest istotą ludzką, najczęściej (nawet w powieściach kryminalnych) zostaje w końcu ujęty i ukarany. Ale kiedy mordercą jest dom, zbrodnia staje się bardziej-niż-doskonała, skoro nikt – ani policja, ani urzędnicy sądowi, ani urbaniści, ani architekci, ani lekarze, ani rząd, ani ogół opinii publicznej, ani prasa, ani telewizja, ani nawet same ofiary! – absolutnie nikt poza nielicznymi szaleńcami mojego gatunku nie chce uwierzyć ani nawet pomyśleć, że mógłby uwierzyć w niewiarygodną ewentualność istnienia domów, które zabijają! A przecież domy te istnieją w niezliczonej ilości. Kto nie zna przynajmniej jednego w swoim otoczeniu? Tyle, że trzeba mieć odwagę, by je wskazać palcem i oskarżyć! Ale po co cytować przykłady? Wyliczanie byłoby nudą w horrorze. Wszystkie przypadki są podobne; zmienia się jedynie ilość ofiar na metr kwadratowy i na rok. Monotonna hekatom- ba, która nawet nie figuruje w statystykach!